środa, 28 grudnia 2011

Jedyny taki ;)

Po pierwsze bardzo dziękuję za miłe komentarze pod postem z kwiatowym notesem :)) Szalenie mi miło i śpieszę donieść, że przeziębienie opanowane zostało w całkiem przyzwoitym tempie. Tylko wstyd mi, że się nie zmotywowałam by przed świętami pokazać jeszcze kilka zaległych prac. Chyba zostaną na nowy rok :(


Dziś jedyny (poza kilkoma wysłanymi bez fotografowania kartkami) przygotowany przeze mnie scrapowy prezent w tym roku i to na zlecenie Brata. Odmienne stany świadomości trzymają się mocno jak widać po kolorystyce :) I nie zapowiada się by miały szybko ustąpić :) Mam tylko nadzieję, że przejdą w łagodniejszą fazę bo mi się czerwone papiery kończą ;)

Kalendarz nie jest szalenie wyszukany, ale jakoś ostatnimi czasy miło mi się robi takie rzeczy. Mogę uspokoić jednak, że to chyba ostatni taki :) Przynajmniej bardzo się postaram ;)

Życzę owocnych podsumowań i snucia planów, które z przyjemnością będą realizowane w 2012 roku :)

piątek, 23 grudnia 2011

Świąteczne

Niech to będzie dla Was wyjątkowy czas pełen prawdziwej radości. Niech przyniesie wytchnienie i ciepło chwil spędzonych w rodzinnym gronie.

sobota, 3 grudnia 2011

troszkę świątecznie

Absolutnie nic nowego nie mam do pokazania, ale zaległości jeszcze z września odkopałam w komputerze :) Próba współpracy z papierem została skutecznie udaremniona przez jakiegoś koszmarnego wirusa, który męczy nas niemiłosiernie od kilku dni :(

Nie mając nadziei na szybką poprawę sytuacji pokazuję prezenty świąteczne, które powstały na przełomie września i października :) Na szczęście są dla osób, które tu nie zaglądają :)

Pierwszy z nich to notes na podręczne zapiski. Przeznaczony do noszenia w torebce więc ilość ozdób bardzo minimalna. Postawiłam na motywy kwiatowe i glossy akcent, który pięknie je uwypuklił dzięki czemu same w sobie są bardzo dekoracyjne :)


Środek minimalistyczny by nie utrudniać prowadzenia notatek. Nie zupełnie do kompletu, ale także w ramach zapasów świątecznych powstały zakładki do książek. Jedna romantyczna, druga bardziej "męska"? Jakoś tak nie bardzo umiem ją nazwać, ale na żywo podoba mi się znacznie bardziej niż różowa. Może to dlatego, że jakoś nie bardzo wychodzi mi wyprodukowanie zakładek dla samej siebie i najczęściej w ich charakterze używam metek od ubrań, albo resztek z eksperymentów mediowo-kolorystycznych. Nie są to dzieła wysokich lotów. czas to chyba zmienić tylko niech ten paskudny męczyciel się od nas odczepi :)

Zachorzałym życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a wszystkim radosnego oczekiwania na coraz szybciej zbliżające się święta :) I może jednak niech spadnie trochę śniegu, bo już tęsknię za białymi widokami :))

sobota, 26 listopada 2011

przypominając o swoim istnieniu :)

Dawno mnie tu nie było. Jakoś tak wychodzi, że codzienność zajmuje nas ostatnio bardzo intensywnie. Scrapowo obijam się ostatnimi czasy wręcz nieprzyzwoicie, ale zostało mi masę zaległości do pokazania :)

Notes dla koleżanki z pracy z motywami paryskimi. Podobał się bardzo obdarowanej więc mam nadzieję, że u Was też wywoła pozytywne reakcje :) Jakoś nie mogłam się w owym czasie uwolnić od zestawień czerni i czerwieni. Szalenie mi te kolory pasowały do wyobrażenia paryskiego szyku :)

Postaram się pokazywać z większą częstotliwością :) Czy tylko ja nie rozpoczęłam jeszcze sezony świątecznego?
Pozdrawiam ciepło i słonecznie :)

sobota, 5 listopada 2011

Zaległości

Ostatnimi czasy chyba dopadają mnie jakieś odmienne stany świadomości, bo robię rzeczy zupełnie dotychczas nie moje, ale o tym w innym poście, bo najpierw trzeba zrobić zdjęcia.

Póki co pokazuję bardzo zaległą kartkę na wyzwanie Scrapujących Polek. Miała być inspirowana zdjęciem w kolorach kremowo - zielono - brązowych oraz na brązowej lub zielonej bazie. Ja postanowiłam połączyć produkty dwóch wspaniałych scraperek UHK i Eight. Kartka wyszła bardzo prosta, ale elegancka i obdarowanej koleżance bardzo się podobała :)

Zaległości do pokazania mam jeszcze trochę a i nowe projekty czekają na fotografowanie, więc mam nadzieję pojawiać się tu trochę częściej.

Pozdrawiam i życzę tak pięknej pogody jak dziś jeszcze długo :)

niedziela, 30 października 2011

powrót do korzeni :)

Na prośbę Brata powstał chustecznik dla koleżanki. Trzeba było sobie przypomnieć tajniki klejenia serwetek, ale chyba nie poszło najgorzej :) Zdjęcie robione na biurku Siostry więc to jej bałagan, a nie mój :)


Jak się rozkręciłam z chustecznikiem do kompletu powstała też ramka :) Miało być jeszcze pudełko na kolczyki, ale nie zdążyłam więc pewnie będzie prezentem gwiazdkowym :)) Decou bez ozdobników, bo niestety okazało się, że przy okazji przeprowadzki zaginęło mi medium do spękań :( Na szczęście Bratu się podobało tak jak jest :) Mamie i Siostrze też więc możliwe, że przy okazji świąt powstanie jeszcze kilka takich rzeczy :)

Pozdrawiam i słońca życzę :)

sobota, 29 października 2011

czewieni ciąg dalszy :)

Do kompletu z ramką z poprzedniego posta powstało pudełko :)

Miało być nietypowo i czerwono-czarno. Dodałam trochę bieli żeby złagodzić wyraz. Papiery ILSowe fantastycznie się sprawdziły w tym zadaniu :) Świetnie sprawdziły się też taśmy Tima Holtza :) Nadały ciekawy, troszkę retro charakter :) Inspirowane wspaniałymi pudełkami Makówki orz zaobserwowanym kiedyś pudełkiem Dryszki.

Wewnątrz dużo miejsca na życzenia urodzinowe oraz zdjęcie Obdarowanego z Zmawiającą oraz zabawne, "dyndające" serduszka :))

Pozdrawiam słonecznie i ciepło by choć trochę ogrzać temperaturę za oknami:))

Edit: zdjęcie zmienione przeze mnie.

poniedziałek, 17 października 2011

red love

Czerwony nie należy do moich ulubionych kolorów. Szczerze mówiąc troszkę mnie przeraża zwłaszcza gdy mam go użyć w jakiejś pracy.


Tym razem pojawiło się wyzwanie w postaci prośby koleżanki oprzygotowanie prezentu dla jej chłopaka. Miało być w kolorach czarno-czerwonych. Mam nadzieję, że obdarowanemu się spodoba :)

Bardzo Ci dziękuję Makówko za czerwony papier w kropeczki, jakoś go przegapiłam w kolekcji, a okazał się tak wdzięczny w użyciu :)

Pozdrawiam odwiedzających :) Mam nadzieję, że piękna złota jesień jeszcze do nas wróci choć na chwilę :))

poniedziałek, 3 października 2011

błękitnie

Dopadło mnie pierwsze jesienne przeziębienie więc w bardzo mało elokwentny sposób pokażę tylko coś co powstało z okazji bardzo miłego powrotu :)



Do wirtualnej rzeczywistości powraca jeden z najbardziej inspirujących portali :) Z tej okazji kartka na pierwsze wyzwanie scrapujących-polek :) Kartka z dobrze znanymi papierami UHK inspirowana cudami Rosse5 :)

poniedziałek, 26 września 2011

lekko

i delikatnie :)
To szczególnie lubię w papierach Makówki. W zasadzie scrapują się same i nie wymagają zbyt wielu dodatków. To co się pojawiło, to koronka i wstążka z ulubionej pasmanterii w Wyszkowie oraz zakupiona baaardzo dawno temu różyczka. Wspaniałą ozdobą są piękne maszynkowe wycinanki przesłane mi przez Kasię :)) Bardzo Ci dziękuję Kochana :) Za wszystko :)

A kartka dla Koleżanki z pracy z pracy z okazji okrągłych urodzin :))

Mam nadzieję, że ta piękna pogoda za oknem zostanie z nami jak najdłużej :))

wtorek, 20 września 2011

co powinien...

... robić zapracowany człowiek?? Nie wiem, ale raczej nie powinien pisać nowych postów :))
Jak widać nie stosuję się do tego w najmniejszym stopniu :))

Szalona kartka urodzinowa dla mojej Siostry :)) Absoltune pomieszanie różnych różności :)) Z ulubionym ostatnio przeze mnie stemplem z Makowego Pola kolorowanych ecolinami :))


Udało nam się także zobaczyć kolejne miejsce, czyli Poznań. Migawki z kilkudniowego wypadu :)) To co najpiękniejszego udało się uchwycić :) Wspaniały widok na Teatralce, czyli piękna tęcza z fontanny przed operą z pegazem, dobrze znana miłośnikom Jeżycjady :)


A tu już Stare Miasto nocą :)) To trzeba przyznać, że oświetlenie zabytkowych budynków jest w Poznaniu rewelacyjne :) Choć... Przy okazji rozkopów przedeurowych nie jest to miejsce dla takiego nerwusa jak ja, który lubi by tramwaje jeździły na czas i po wyznaczonych trasach:)
Mimo wszystko to dziwne, ale intrygujące miasto :)

Pozdrawiam słonecznie i mam nadzieję, że piękna pogoda utrzyma się jak najdłużej :)))

czwartek, 15 września 2011

Prezentów cz 2

Wróciliśmy z szybkiego i intensywnego urlopu w Poznaniu i już jutro trzeba wrócić do biura :( a tak mi było dobrze w domu... ale nie jest tak źle :))

Jako że moje candy wygrały dwie Anie powstały dwa zestawy prezentowe :) Poza drobiazgiem biżuteryjnym i kilkoma przydasiami scrapowymi notes i kartka. Bardzo delikatne, wręcz dziewczęce powstały z najnowszych na rynku produktów Makówki, które z zasadzie scrapują się same:)


Mam nadzieję, że prezent spotkał się z uznaniem obdarowanej :))
Mam nadzieję, że ta piękna pogoda zostanie z nami jeszcze trochę :))

czwartek, 8 września 2011

co mu w duszy gra...

Scrapy to nie jest to co lubię najbardziej, ale czasem nie mogę się powstrzymać :) Tak było i tym razem :) Jak tylko odebrałam Tomka zdjęcie z próby, wiedziałam, że nie będzie długo czekało. Zdjęcie absolutnie uwielbiam i pewnie pojawi się jeszcze w kilku odsłonach.

Historię miłości T do muzyki opowiadałam już jakiś czas temu. Tym razem w trochę innym wydaniu, bo ze sprzętem i sklepem płytowym w jednym. Tym razem o trudach bycia żoną muzyka, czyli zazdrości o kupę żelastwa i radości z odnoszonych przez niego sukcesów :) o hurtowych ilościach płyt w domu, wyjazdach na koncerty na drugi koniec Polski, jego koncertach...

Makówkowy papier on the wall bardzo mi pasuje zwłaszcza kolorem ;) i pepitkowy stempel :) Scrap nie jest jakąś szczególnie skomplikowaną konstrukcją. Raczej c&s, o ile w ogóle można go do jakiejś kategorii zaliczyć.

Dziękuję za liczne uskrzydlające komentarze 2 posty niżej :) Pozdrawiam SŁONECZNIE!!! może ktoś usłyszy i odda ładną pogodę :)

wtorek, 6 września 2011

Prezentów cz. 1

Dawno temu udało się rozstrzygnąć moje candy polegające na łapaniu 2000 wejścia na stronę. Udało się to dwóm Aniom :) Cóż to było za wyzwanie dla mnie żeby nie pomylić Waszych preferencji :) i nie wysłać paczek odwrotnie ;)

Udało się i właśnie dostałam wiadomość od pierwszej Ani - Lary, że prezent odebrała :) Znalazły się tam poza drobiazgami scrapowymi, poniższy notes i kartka.

Notes w moich ulubionych kolorach :) W środku odrobina embossingu w ramach gałązek (zarówno marker do embossingu jak i tusz pochodzę ze sklepu Tusi i sprawują się rewelacyjnie)

Z oryginalnego papieru Herbarium mało zostało :)
Kartka bardzo prosta, ale ostatnio takie klimaty chodzą mi po głowie.

Mam nadzieję, że prezent się spodobał i będzie służył nowej właścicielce :)
A jako że jestem właśnie na wyczekanym urlopie życzę sobie takiej pogody jak w ostatnich dniach :)

sobota, 3 września 2011

był ślub...

Dawno mnie tu nie było, ale sezon urlopowy... Teraz ja odpoczywam więc pojawi się tu troszkę zaległych prac :) Póki co...


Był ślub więc powstał także prezent. zgodnie z zamówieniem Panny Młodej księga gości w brązach i beżach. Powstanie okupione perypetiami pocztowymi, ale wszystko skończyło się dobrze :)
Bardzo dużo embossingu :) czyli tego co lubię :) co prawda pracochłonne to zajęcie, ale czego się nie robi dla znajomych :) Każda strona ozdobiona listkami i zawijasami. Przekładane kalkami.
Na deser piękne serduszko ze scrapińca. Papiery od Uli sprawdziły się fantastycznie. Całość dopełniają ćwieki od Endiego.


Dziewczyny czekające na prezenty z mojego candy śpieszę pocieszyć, że prezenty gotowe więc w poniedziałek ruszą w drogę do Was :)


wtorek, 9 sierpnia 2011

trojaczki

Candy rozwiązane :) Nawet okazało się, że złapały się dwie Anie :) jak to na 2000 przystało. Pomysły na prezenty powoli kiełkują w głowie i czekają na chwilę wolnego czasu by je zrealizować.
Za to do pokazania nic szczególnie ciekawego - trzy proste kartki - trojaczki - jeden pomysł trzy wersje kolorystyczne. Szalenie lubię papiery UHK. Są fantastyczne do kartek :)

Pozdrawiam tuzaglądających :))

środa, 3 sierpnia 2011

2000




Pomyślałam, że skoro było candy z okazji 1111 to można by spróbować też


z okazji 2000 :)


Prezentem będzie niespodzianka :) Mam nadzieję, że uda mi się trafić w gust zwycięzcy :)


Życzę powodzenia i czekam na maila z print screenem :))


Edit: żeby wygrać niespodziankę trzeba być osobą. która jako 2000 otworzy stronę. Pokazuje to licznik, który zaraz przeniosę trzoszkę wyżej dla wygody :) Gdy się jest szczęśliwym 2000 zaglądaczem trzeba zeobić print screen ekranu i wysłać go do mnie mailem :) i czekać na prezent :))

poniedziałek, 25 lipca 2011

czerń i biel


Obie prace już swoje odleżały swoje w zakamarkach komputera. Powyższa ramka powstała na fazie prezentu dla T i monochromatycznego wyzwania Scrapujących Warszawianek. Oczywiście nie została zgłoszona, bo po co :)) Jakoś tak mam, że rzadko mi się zdarza robić prace na wyzwania a jak już robię to zwykle nigdzie ich nie zgłaszam.


Notes to wynik oswajania maszyny ze mną i papierem :) Miał służyć do opisywania obejrzanych filmów, przeczytanych książek, żeby pamiętać o nich dłużej niż kilka chwil. Póki co czeka albo na moje zmiłowanie i kilka słów, albo na nowego właściciela :)

Urlopującym się tuzaglądaczom życzę pogody :) a wszystkim innym pogody za oknem i pogody ducha by do urlopu jakoś dociągnąć lub szybko się po nim pozbierać :)

sobota, 16 lipca 2011

z potrzeby koloru

Ostatnio zatęskniłam troszkę za papierami i powstał bardzo kolorowy notes.

Ostatnia kolekcja papierów ILS - mint - jest dla mnie zachwycająca :) To dziwne bo generalnie uwielbiam brązy i beże a tu taki zestaw :) Tradycyjnie już potrzebna była mapka, przy moich problemach z kompozycją lepiej polegać na nich. Tym razem Mojo monday z okazji 4 lipca. Kompozycja idealnie zgodnie z instrukcją, aż nudno, ale kolory mi obce zajęły mnie bardziej. No i szycie maszynowe - uwielbiam ostatnio :)

Pozdrawiam słonecznie mimo późnego wieczoru :)

środa, 13 lipca 2011

moja śliczna


Mała Siostra :) Olka ma wspaniałe kręcone włosy, które przez całe dzieciństwo były jej zmorą ze względu na konieczność rozczesywania. Budziły jednak powszechną zazdrość, bo w całej rodzinie (także tej dalszej) nikt takich nie ma :) Zdjęcie, którego daty nie jestem w stanie sobie przypomnieć :(

Próbowałam pobawić się wyzwaniami ILS robiąc dwa w jednym czyli mapka + papier miesiąca. Wyszło średnio, ale papiery z kolekcji Mint i szycie papieru oraz białą farba akrylowa to ostatnio moje ulubione scrapowe materiały. Zdjęcie jakieś dziwne, bo nie mój aparat :( i pogoda średnia :(

Pozdrawiam słonecznie (mam nadzieję, że taka pogoda jak dzisiaj zostanie z nami troszkę dłużej)

sobota, 2 lipca 2011

Moja własna...


Gwiazda rocka :))
Podziwiam ludzi, którzy są podporządkowani swojej pasji i nieustannie dążą do doskonalenia. Do takich osób należy mój Mąż :) Muzyka jest jego największą miłością i choć czasem rodzi to pewne nieporozumienia ;) to jednak od prawie 10 lat trwam w nieustającym zachwycie :)) Co chyba widać :))
Scrap ze starym zdjęciem z Pienin, które uwielbiam. Inspirowane warsztatami u Finn :) Niestety moja kolekcja mgiełek i tuszów, z których mgiełki można ewentualnie wyprodukować jest bardzo ograniczona więc kolorów mało, ale wyszło całkiem nieźle :) Media typu cracel i glossy to fajna sprawa :) No i format jak na mnie nietypowy.
Pozdrawiam słonecznie na przekór pogodzie za oknem :)

poniedziałek, 27 czerwca 2011

dla taty


Ostatnimi czasy nie mam serca do robienia czegokolwiek :( Może to kwestia przemęczenia, a może zwykłe, paskudne lenistwo ? Nie wiem :( Mam nadzieję, że mi przejdzie :) W ramach przełamywania siebie powstałą kartka z okazji dnia ojca. Niezbyt widać, ale próbowałam wykorzystać zakupy zlotowe w postaci pudru do embossingu (to jasne dookoła) i nowe papiery Piekielnej Owcy ze crafthouse.pl Papiery bardzo mi się podobają, bo bardzo chętnie współpracują z tuszami i mgiełkami:)
Kartka na podstawie mapki Mojo Monday z poprzedniego tygodnia oraz monochromatyczna na wyzwanie craftujących warszawianek. Szału nie ma, ale mam nadzieję, że wróci mi ochota na papiery i będzie lepiej :)
Pozdrawiam słonecznie :)

czwartek, 23 czerwca 2011

i po zlocie

Czas biegnie zdecydowanie za szybko :( To już prawie tydzień od zlotu i fantastycznych warsztatów u Finn. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby na nie pójść bo robienie scrapów to chyba najbardziej nieodgadniona z tajemnic dla mnie. A jeszcze jak zobaczyłam paletę kolorów przygotowaną przez Finn ... Pomyślałam, że to będzie kompletna masakra, bo co jak co, ale czerwonego to ja nie bardzo lubię używać. Wyszło co wyszło. Początkowo byłam z niego bardzo zadowolona z czasem troszkę mnie, ale i tak go lubię :)

W moim przypadku zlot polegał na możliwości pogadania ze wspaniałymi kobietami znanymi do tej pory w większości ze świata blogowego lub warszawskich spotkań u Vernon (plus spotkanie z Makówką i jej rodziną :) Nareszcie realnie poznałam Kasię :)) a Yoasia zaskoczyła mnie absolutnie swoim niezwykłym prezentem :) Spotkałyśmy się pierwszy raz w życiu i tu taki prezent :) Torba jest absolutnie wspaniała :) Niestety moje koszmarne antyzdolności fotograficzne nie oddają w pełni jej uroku :))

Czasem się zastanawiam co się dzieje z przestrzenią w naszym mieszkaniu. Nie wiem dlaczego, ale systematycznie jej ubywa :)) Myślę, że to ma coś wspólnego z naszym sposobem życia widocznym na załączonych obrazkach :) Kasiu właśnie tak od kilku dni wygląda mój kąt do scrapowania. Wymaga jeszcze kilku ulepszeń (firanki, zasłonki, puste okna?? nie wiem ), ale jest ( w tej chwili:))

Żeby nie było tak słodko, że ma tyle przestrzeni dla siebie i to wszystko to moje zabawki wyjaśniam, że mój T zawłaszczył sporą część powierzchni dla siebie :) Na szczęście jeszcze mieścimy się razem :))

Ale przeraźliwie długi post mi wyszedł :)) Pozdrawiam gorąco :))

niedziela, 12 czerwca 2011

Z miłością



Jutro miną dwa lata od jednego z najpiękniejszych dni w Naszej historii :)
W ramach dodatku do prezentu dla Tomka powstała taka ramka :) Inspiracją były wspaniałe ramki Makówki i wyzwaniowa mapka Art - Piaskownicy Niestety nie wyszła tak idealnie jak bym chciała (puder do embossingu okazał się zbyt gruboziarnisty i nie dał rady szczegółom).
Gipsowe serducho pochodzi z czasów remontu. Zostało mi troszkę gipsu podczas reperowania ściany i szkoda było wyrzucić :) Powstało ich kilka, ale tylko to przetrwało w całości :)


A teraz zdjęcia z serii wielki efekt małych zmian :) Konieczność wyprania firanki z kuchni odsłoniła taki widok za oknem :)


Tu większe zbliżenie :) Hałasują niesamowicie, bo pod parapetem był otwór wentylacyjny, który od strony mieszkania został zabudowany, ale od strony elewacji doskonale pełni rolę miejsca na gniazdo :) Ciekawa jestem ile maluchów tam się ukrywa ? :) Bo do fotografowania najchętniej pozuje dumny tata :)
Pozdrawiam ciepło i radośnie z ptasim świergotem w uszach :)

środa, 25 maja 2011

czy to już ...

uzależnienie???


Drugi scrap w ciągu jednego tygodnia. Takiego tempa nie miałam jeszcze nigdy w życiu :) Szczerze mówiąc to nigdy nie myślałam, że scrapy to będzie coś co sprawi mi przyjemność ;) Po co marnować tyle ładnego papieru skoro można z niego zrobić kilka kartek :)

A tu proszę :) od dwóch dni chodziło mi po głowie właśnie coś takiego... Efekt... no cóż nie od razu Kraków zbudowano ;) Nie do końca wyszło tak jak miało być. Za dużo pomysłów i inspiracji = bałagan. Nie mogłam się zdecydować czy bardziej tam praca Makówki czy ta Immacoli mi się podoba i wyszło to co wyszło :(

Ogólnie rzecz ujmując mimo wszystko jestem zadowolona (może bardziej z przebiegu pracy niż efektu). Kolejne rejony odkryte (maskowanie serwetką, mazanie biała farbą, alfabet). Odkryłam też (dziękuję Aga;* ), że poprawianie pracy w programie do obróbki zdjęć (poprawienie jasności, kontrastu) to nie perfidne oszustwo z mojej strony i próba pokazania mojej pracy lepszą niż jest w rzeczywistości tylko dostosowaniem do parametrów monitora.

O rany jaki słowotok :) Pozdrawiam gorąco i dziękuję za wszystkie komentarze :)

I z tego wszystkiego zapomniałam napisać o najważniejszym, czyli obiekcie mojego scrapa :) OLA to moja najukochańsza, bo jedyna i najmłodsza Siostra, oprócz której mam jeszcze dwóch kochanych Braci. Zdjęcie prehistoryczne (robione jakieś 12 lat temu) gdy Olka była małym, pulchniutkim i bardo przytulnym szkrabem. Prawdziwie cieszyć potrafią się tylko dzieci :) i za tym bardzo tęsknię...

wtorek, 24 maja 2011

drugie podejście



Notes po przejściach :) Nieudana próba bindowania, zapomniałam, że nie przykleja się ozdób przy samych brzegach, zakończyła się precyzyjną operacją usuwania tekturowych zawijasków, pech ciał, że to były moje ostatnie, po której myślę, że mój talent chirurgiczny się marnuje ;) ... Ale wszystko się udało :) Kolory tym razem są bardziej miękkie i rozmyte. Uwielbiam papiery UHK z serii sklepy cynamonowe Brązy i kremy to zdecydowanie moje ulubione kolory. Zamawiająca zadowolona :) Mam nadzieję, że jej mama też będzie usatysfakcjonowana prezentem :)

A tu już kartka dla mojej Mamy :) Jakoś średnio to wyszło :( Może jutro uda mi się zrobić coś lepszego w zamian :) Czasem warto próbować drugi raz.

sobota, 21 maja 2011

brąży i beże

Kartki wcześniejsze niż scrap z poprzedniego posta, ale musiały poczekać w kolejce. Kolory zdecydowanie moje ulubione. Kartka powyżej powędrowała do Koleżanki z okazji ślubu :)
Poniższa jeszcze czeka na właściciela :) Czasem dobrze mieć coś w zapasie :)


Pozdrawiam zaglądających :)

czwartek, 19 maja 2011

mocne nerwy

trzeba mieć by oglądać ten wpis dalej :)

Po spotkaniu z pewną przezdolną scraperką postanowiłam posłuchać jej rady i pobawić się kolorami. Wynik no cóż... wymagają mocnych nerwów od oglądającego :) ale ja jestem zadowolona, bo odważyłam się na kilka innowacji :) Jest i mazanie farbą, rubonsiki (moja nowa miłość chyba;), resztki papierów różnych, nie moje zestawienia kolorów, odręczne mazanie długopisem :)


Objecuję, że niedługo pojawi się coś nowego by ukryć ten koszmarek :) Swoją drogą niesamowite do jakich przemyśleń potrafi człowieka doprowadzić jedno słówko na rubonsiku:)