piątek, 6 czerwca 2014

Uśmiech

Kolejna próba powrotu z niebytu. Już nie obiecuję sobie, że będzie skuteczna.

Jakiś czas temu powstał w 30 minut z rzeczy dostępnych po otworzeniu szuflady - bez szukania, układania. Od tak, na szybko, by wyrzucić z siebie emocje, skupić się na tym co dobre i ważne Tu i teraz.


Dni wykradzione pracy, spędzane tylko z Jagodą mają zupełnie inny smak. Nie zawsze są łatwe i słodkie, bo moja prawie dwulatka (kiedy to minęło????) ma swój charakterek, ale ... zawsze są pełne Uśmiechu. Taka już jej natura. Kocha ludzi, jest najbardziej otwartym, radosnym i towarzyskim dzieckiem jakie znam. Nie szczerz się nieustannie, co to to nie, ale radość bije z niej na kilometr. Takie dziecko to prawdziwy Skarb :)

czwartek, 9 stycznia 2014

Dobry rok

Witam w nowym roku. Nie obiecuję, że będzie mnie więcej, bo to chyba mało realne...
Dziś wspólna z Jagulinką próba zaklinania rzeczywistości ;) w postaci kalendarza. Jagodę poniosła zabawa taśmami ;)
 Przepraszam za jakość zdjęcia, ale uczymy się współpracy z nowym szkłem.

Jakiś czas temu (17.11.2013) miałam niezwykłą przyjemność uczestniczyć w warsztatach Cynki  na Makowym Polu. Wynikiem inspiracji jest kilka kalendarzy i notatników. Dziś jeden z nich - mój osobisty ;) Chyba muszę go trochę wzbogacić kolorystycznie ;) bo czegoś mi tu brakuje jak patrzę na zdjęcia;) Palcami wygląda jednak całkiem przyjemnie .


Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że uda mi się mniej bloga zaniedbywać ;)

środa, 25 grudnia 2013

Dobrych Świąt







Niech to będzie dobry czas pełen tego co w życiu najważniejsze: Miłości i Pokoju w sercach
M, T i J

wtorek, 17 grudnia 2013

urodzinowy szał

Wywołana przez Makówkę pokażę kilka tworów powstałych w ostatnim czasie. Dziwnym zbiegiem okoliczności grudzień obfituje u mnie w urodziny, spychając gdzieś na dalszy plan wytwory świąteczne.
To co wam dziś powstało w dużej mierze jeszcze wcześniej, bo sierota nie zrobiłam zdjęć części grudniowej produkcji (może jeszcze nadrobię ;)

Jako upominek powstał notes. Makówkowe papiery, to zdecydowanie to co lubię.  Okładka

Wewnętrzne okładki i tył.


W zestawie z nim kartka. Uwielbiam możliwość tworzenia papierowych bukietów na kartkach zwłaszcza w połączeniu z dekoracyjną taśmą.
Drewna to także to co lubię ;)
Jedno jest pewne Makowe papiery to najczęstszy materiał moich prac :)

Aguś kalendarze będą w kolejnym poście, bo jeszcze dwa kończę ;) a hurtowe posty to mój znak rozpoznawczy ;)

Życzę Wan spokoju w tym przedświątecznym czasie, byśmy nie dali się zwariować tym co nieistotne.

niedziela, 17 listopada 2013

zaległości

Nazbierało mi się różnych scrapów jeszcze z czasów przerwy w blogowaniu. Nie są jakieś super, hiper, fantastyczne, ale żeby nie było tu tak pusto ;)

 Pierwszy powstał chyba rok temu. Jedno z moich ukochanych zdjęć z bardzo niemowlęcego okresu Jagusi.

 Tu już bardziej aktualnie :)
 Więź łącząca Jagodę i Tomka jest niezwykła. Uwielbiam patrzeć na to jak wiele mają ze sobą wspólnego...

... na przykład miłość do muzyki, zwłaszcza bębnów ;)
Ciekawe czy kiedyś to będzie jej droga, czy tylko chwilowa fascynacja :)

Kolejna porcja scrapów czeka na trochę słońca i zdjęcia.
Życzę Wam i sobie mniej szarości w najbliższym tygodniu i choć chwili pięknego światła :)

poniedziałek, 7 października 2013

Jagodowe - językowe

Moja kochana córka lotem błyskawicy nabywa nowe umiejętności. Moja pamięć jednak bywa ulotna. Z potrzeby utrwalania niezwykłych i całkiem zwyczajnych zdolności powstał zapiśnik na różne kwiatki językowe.
Pamiętam troszkę różnych powiedzonek mojej młodszej siostry, a mam nadzieję, że przy Jagodzie uda się utrwalić znacznie więcej. Powstał w tym celu mam nadzieję skuteczny pomagacz, który wygląda tak ;)

Szału nie ma, ale za to realizacja była błyskawiczna ;) Chociaż u mnie ostatnio mniej znaczy więcej i chyba prędko od projektów w stylu c&s się nie uwolnię.

Życzę wszystkim dużo zdrowia, bo m niestety kolejny tydzień rozpoczynamy z trzymającymi się mocno wirusami :(

sobota, 5 października 2013

pierwsza i 60-tka ;)

Klika dni temu Mój Tata obchodził swoje 60-te urodziny. Z tej okazji ja zrobiłam kartkę -ramkę, a Jagoda - pierwszą w życiu laurkę.


 Początkowo miał być obrazek na szybko by zająć Jagodę z rana. Mała poczuła klimat i w pewnym momencie sama zaczęła upominać się o kawałki taśmy i kleić na kartce. Dziadek był bardzo zszokowany, że już dostaje własnoręczne laurki i bardzo szczęśliwy, bo jaki pierwszy w rodzinie doświadczył takiego zaszczytu ;)

Mama popłynęła w kwiatki zupełnie nie męsko, ale co tam ;)

Mam nadzieję, że tak pięknych dni jak dzisiejszy będzie więcej :)