Moja kochana córka lotem błyskawicy nabywa nowe umiejętności. Moja pamięć jednak bywa ulotna. Z potrzeby utrwalania niezwykłych i całkiem zwyczajnych zdolności powstał zapiśnik na różne kwiatki językowe.
Pamiętam troszkę różnych powiedzonek mojej młodszej siostry, a mam nadzieję, że przy Jagodzie uda się utrwalić znacznie więcej. Powstał w tym celu mam nadzieję skuteczny pomagacz, który wygląda tak ;)
Szału nie ma, ale za to realizacja była błyskawiczna ;) Chociaż u mnie ostatnio mniej znaczy więcej i chyba prędko od projektów w stylu c&s się nie uwolnię.
Życzę wszystkim dużo zdrowia, bo m niestety kolejny tydzień rozpoczynamy z trzymającymi się mocno wirusami :(
Ładny, cały "Makowy":) Na pewno przyda się nie raz:) Ja bardzo żałuję, że nie zrobiłam czegoś takiego Marysi. Teraz co najwyżej mogłabym zapisywać coraz bardziej wyrafinowane odpowiedzi córki: Ojej, ale Tato... i tysiące argumentów, które mają służyć przekonaniu nas, że nie mamy racji... Ech...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJeszcze chwilę będzie do Ciebie mówił maleńki i dla niego warto :)
Świetny pomysł i super wykonanie.. a poza tym nominowałam Cię do LIEBSTER BLOG AWARD. Wszystkie informacje na moim blogu www.emiludek.blogspot.com Zapraszamy do zabawy :)
OdpowiedzUsuń