Nazbierało mi się różnych scrapów jeszcze z czasów przerwy w blogowaniu. Nie są jakieś super, hiper, fantastyczne, ale żeby nie było tu tak pusto ;)
Pierwszy powstał chyba rok temu. Jedno z moich ukochanych zdjęć z bardzo niemowlęcego okresu Jagusi.
Tu już bardziej aktualnie :)
Więź łącząca Jagodę i Tomka jest niezwykła. Uwielbiam patrzeć na to jak wiele mają ze sobą wspólnego...
... na przykład miłość do muzyki, zwłaszcza bębnów ;)
Ciekawe czy kiedyś to będzie jej droga, czy tylko chwilowa fascynacja :)
Kolejna porcja scrapów czeka na trochę słońca i zdjęcia.
Życzę Wam i sobie mniej szarości w najbliższym tygodniu i choć chwili pięknego światła :)