Nie zupełnie typowa, bo u nas już tradycją są kartki w innym kolorze niż czerwony :) W tym roku padło na lekko przybrudzone brązem (przeze mnie) papiery od Makówki :) Powstały w ilości sztuk trzech i są bardzo do siebie podobne :) więc nie będę Was zanudzać nimi :)
Jedna z nich stanie się dodatkiem do kroniki niezwykłej podróży, która od pewnego czasu jest Naszym udziałem :) Papiery Fall in love zupełnie ujęły mnie za serce swoją kolorystyką:) Świadczy to o tym, że odmienne stany świadomości trzymają się mocno u mnie :) To chyba dzięki nim tak łatwo udało się z nich stworzyć ten bardzo ważny dla Nas album :) Środek stanowi póki co morze moich opowieści w wersji pisanej (a raczej bazgranej jak kura pazurem) czyli nic szczególnie zachwycającego (mam nadzieję, że po latach adresat/ka spojrzy na to przychylnym okiem :) i mimo wszystko będzie to miła pamiątka :)
Kto by pomyślał, że ja lubię takie kolory :))
Życzę by Miłość wypełniała każdy Wasz dzień :) Nie tylko przy okazji Walentynek niech różne jej odcienie nadają barw rzeczywistości :)
Ściskam gorąco i radośnie :)
Ja bym nie pomyślała, że lubisz takie kolory:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że te papiery stanowią oprawę dla tak cennej pamiątki! Wyszło radośnie i ... miłośnie :)