Zaległości koszmarne z przełomu stycznia i lutego. Spodobała mi się nowa dla mnie forma kartek easel pojawiających się ostatnio w sieci i postanowiłam spróbować. Wyszło średnio i strasznie różowo, ale koleżankom, które kartki zamawiały się podobało :)
Dwie ostatnie jako ramki na zdjęcia córek koleżanki :) Zapasy różowej idylli praktycznie wyczerpane więc więcej takich różowości póki co nie będzie ;)
Pozdrawiam gorąco na przekór koszmarnej pogodzie :)
Śliczne easelki, choć nietypowe jak na Twoje klimaty :)))To co,że różowe.Róż jest piękny Ja praktycznie całe walentynki walczyłam z różem i go pokochałam. Teraz walczę z brązami;).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje prace, więc pokazuj co tam jeszcze masz.
Ciekawe projekty różowych karteczek:)
OdpowiedzUsuń