wtorek, 21 grudnia 2010

w pogoni za straconym czasem

Ostatnio dużo się dzieje więc tylko pokazuje to co udało mi się zrobić zanim moje zainteresowania ograniczyły się do rodzają gładzi szpachlowej i płyty g-k :) Kolejna porcja kartek, które powstały już dano temu :) Powyższa z misiem odbitym na jednym z warszawskich spotkań od wszechposiadającej Vernon :) Było to całe lata świetlne temu bo chyba w październiku :( od tamtej pory los ( a w zasadzie czas) nie jest dla mnie łaskawy i nie mogę dojechać na spotkania :(

Ale dosyć tego biadolenia :) Teraz dwie embossowane kartki porwane przez mojego Braciszka dla jego znajomych w zamian za dzielne remontowanie mojego mieszkania (doliczając do ego nawet 3 komplety svarkowych kolczyków to dla mnie interes życia ;)


Szkoda tylko, że nie zdążę skończyć szydełkowego szalika :( Ale beret dla Siostry gotowy :) zaczęty po części zgodnie ze wskazówkami Tim po części zgodnie ze schematem a w końcu i tak wyszedł jakiś pokraka :) Zdjęcia będą po Wigilii, bo Trolka est lepszą modelką ode mnie :)

Życzę spokojnych i owocnych przygotowań do Świąt:)

1 komentarz:

  1. Karteczki jak zawsze śliczne.
    Oj ten czas. Widzę, że nie tylko ja mam problem z wyrobieniem się. Tak bardzo bym chciała, aby przez najbliższe dni doba miała nie 24 godziny, a conajmniej 48.Życzę Ci Marto pomyslnych wiatrów w realizacji planów.
    Pozdrawiam cieplusio.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde Wasze słowo:)