poniedziałek, 22 lutego 2010

kwiatowo

Pierwociny moje filcowane na sucho. Broszki nie są idealne, ale to pierwsze i robione raczej jako wypróbowanie metody niż do właściwego użytku. Zabawa bardzo przyjemna więc to nie koniec:) bo nowi właściciele już sobie kilka zamówili:)


Karminowa dzięki szablonowi.



Nie do końca udana :( ale robiona całkowicie jako projekt własny, "z głowy" żeby zobaczyć jak to wyjdzie. Widziałam wcześniej różne broszki, ale bez opisu czy to było robione ma mokro, na sucho?? co?? jak ? jak łączyć kolory?? Efektem nie jestem zachwycona, ale tylko tak można się czegoś nauczyć:) Mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej:)

Radosnego dnia życzę wszystkim zaglądającym :)

3 komentarze:

  1. Fajna ta szara :) Ja też zrobiłam dwie brochy w weekend,to moje pierwsze spotkanie z filcem i też na pewno nie ostatnie, bo to szalenie wciągające! I można sobie dłubać w "międzyczasie":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Filc właśnie za to uwielbiam, że w między czasie:) i już nie umiem oglądać czegokolwiek czy słuchać radia bez zajęcia dla rąk:)

    OdpowiedzUsuń
  3. MEa
    Bardzo przepraszam
    Zapomniałam wysłać Ci ATC. Zrobiłam, schowałam, coby Monika zwana Zołzą nie zepsuła i ... dziś jak paczusię Twoją dostałam to ... no szok - swoje pakuję i jutro gnam na pocztę :) mam łatwiej niż Ty, bo mam świetne pudełko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde Wasze słowo:)