czwartek, 11 lutego 2010

kamień milowy?

Pojawiam się tu jak kometa, jedynie przelotem, a ponieważ znowu jestem na zwolnieniu i mam chwilę dla bloga wrzucam klika zaległych prac. Dziś przede wszystkim kamienie, które ostatnio lubię. Są mniej ekscentryczne niż filc więc szybciej znajdują nowych właścicieli :)

Kilka wersji kolorystycznych drobiazgu swarovskiego - uwielbiam za delikatność i lekkość.

A tu swarki w wersji bardziej wypasionej i uroczystej, już nie do jeansów :)

Cukierki lodowe, czyli błękitny agat:) wyglądają bardzo smakowicie :)

Wielki błękit, czyli szkło weneckie w cudownie błękitnym odcieniu.


Lawendowy howlit - czy Wam też tak trudno fotografuje się fiolety? Mi wiecznie wychodzą niemal czarne. Popularność tego koloru ostatnimi czasy mnie zadziwia :) z 5 kompletów (różne materiały) jedyny, który nie znalazł jeszcze właściciela:)

1 komentarz:

  1. Fiolety są bardzo trudne do fotografowania. Ten ostatni komplet na moim komputerze jest za to cudownie szafirowy, juz się zastanawiałam, co to za kamyk taki piękny :)
    Martuś, a spróbuj nie robić zdjęć pod kątem tylko tak z góry, aparat równolegle do stołu czy tego na czym kładziesz kolczyki. Nie będzie Ci wtedy zmieniać proporcji.
    A ja tam noszę swarki do dżinsów nawet w wersji wypasionej:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde Wasze słowo:)