Bo my z tych, co to las uwielbiają niemal szaleńczo. Na szczęście mamy go bardzo blisko . Pogoda zaskoczyła chyba wszystkich więc wczoraj wybraliśmy się do … lasu . Nie myślałam, że w tym roku uda nam się jeszcze wyprawić tam rowerami i złapać tak wspaniałe słońce. Jeśli dodam jeszcze, że podczas 1,5 godziny wypadu za miasto udało nam się natknąć na rodzinę szczygłów, zająca oraz orlika krzykliwego (tak przynajmniej wynika z naszego śledztwa ) a wszystko około 1, 5 km od granic naszego miasta J to trudno nie uwielbiać tych miejsc.
Tylko mordercza dynia zaatakowała mój palec i niestety filcowanie na mokro chwilowo odpada.
Mimo wszystko to był dobry dzień
A oto próbka polowań na słońce
Przejrzałam Twój blog i naprawde bardzo ładne prace tworzysz:) Zapraszam do siebie na cukieraski
OdpowiedzUsuń